Marlena Pióro
W domu Marleny nie ma tradycji wspólnego śpiewania, ale pamięta obraz Mamy, śpiewającej podczas wykonywania czynności domowych. Wspaniałym wspomnieniem dla niej są wyjazdy na dwupokoleniowe biwaki, gdzie w dużym gronie śpiewali przyśpiewki ludowe. W pamięć zapadł jej jednokrotny obraz Dziadka, śpiewającego Rozkwitały pąki białych róż.
Marlena śpiewa odkąd pamięta, rodzina – a zwłaszcza Dziadek – mobilizowali ją do tego. W dzieciństwie szczególnie przypadły jej do gustu wesołe rytmiczne piosenki, połączone z pokazywaniem treści, które wykonywała wspólnie z rówieśnikami na lekcji religii np. Jak Dawid. Dziś chciałaby, żeby w jej życiu było dużo więcej śpiewu i muzyki, bo dzięki temu czuje się doceniona, buduje poczucie własnej wartości, które przenosi na inne sfery życia. Śpiewa, bo lubi, sprawia jej to ogromną przyjemność a nawet czuje, że musi. Czasami śpiewa dla kogoś z własnej woli, określając to formą prezentu (np. na weselu brata). Ulubioną piosenką jest Mamusia Eleny Voengi, natomiast lubi śpiewać różne gatunki: od rockowych piosenek do rosyjskich pieśni. Marlena jest nieocenioną wolontariuszką w projekcie Śpiewaj mi mamo. Energiczna, dobrze zorganizowana, pozytywna i energetyczna. To pewnie śpiew i muzyka dodają jej tyle energii.